spełniając ostatnie życzenie
prywatnej czarownicy
ta przygrywa mu na skrzypcach
melodię w rytmie oj dana
chcąc by sam jak ten motyl
prawdziwa kobieta potrafi
wycisnąć siódme poty
z kolorów skrzydeł
ten złapał tylko
za kołnierz nie lubi wylewać
trochę zielska i pająka na wrzosowisku
sapie
zziajany w czasie i przestrzeni
myśli że dzisiaj była środa
dumny jednak
a ona
ma gorącą satysfakcję
i jego w dupie
w ten szczególnie upalny dzień