wstępem do początku niebytu
wskazując nasze miejsce poza nami
przerwane bólem ku szczęściu
walentynkowe serce pędzlem malowane
w przeżycia ekstremalne gdzieś pomiędzy
nieodwracalnymi zmianami w mózgu
czekając na narodziny kobiety
kiedy mieszka w tobie ktoś inny
ktoś inny niż myślałem
ukłucie zwiędłej róży
kaleczy stygmaty na piersiach
ostatnia kartka nieba nad nami
poszukuje słów do wiersza
a najbardziej chory lekarz
na recepcie wypisuje przetrwanie