nie ma dekalogu
idź
brzmi dzisiaj
zwolnij…
toniesz w tej swojej rzeczywistości
pozwala tylko na moment
zaczerpnąć oddech
nie jesteśmy Chrystusami
nie składajmy ofiary
wykonało się
dajmy sobie spokój
sumienie to kara
nie nagroda
zło to dziś droga
nie przeszkoda
po omacku szukasz światła
jakby w niewiedzy
iż nie wyczujesz go palcami
jesteś
nie po to aby żyć
pragniesz jedynie
realizować
świat zamknięty w pustych obrazach
po co ta miłość
skoro niszczy i zniewala
po co ta miłość
byłoby inaczej
pusto i bezproduktywnie
świat obracałby się w tą samą stronę
chociaż bez ciebie…
wstań
jestem by powiedzieć
wstań
otrząśnij się z zuchwałych myśli
idź
pokaż wszystkim sobą
cud
życia w tej dziczy