mówisz że zbyt mało mnie w tobie
i że znamy się tylko
z wiosennych wyjrzeń przez okno
przecież się staram
zawsze możesz odgryźć kawałek mnie
albo mnie nawet uduś
tylko wcześniej daj się zgwałcić
do teraz dopisujesz jutro
nasz tytuł jest gdzieś między słowami
w tej ciszy przytul się mocno
wiesz jak kocham twoje duże oczy
niech dotyk będzie hymnem naszej poezji
potem pójdziemy na spacer
aleją kasztanów
oboje w tym samym kierunku
nie musisz zakładać mi smyczy
w dniu w którym cię poznam
nie zamierzam nigdzie uciekać
by przypieczętować nadzieję
spróbuję otworzyć na oścież twoją księgę
działasz na mnie dlatego ostrzegam
w nocy stracę kontrolę