na sny nie wietrzył że nie ma jej zamkniętej
wysoko w chmurach gdzie na białym koniu
miał przybyć jako zwycięzca
ubrany jedynie w srebrna aureolę
kiedy zabrakło aniołów w pamięć
wkłuł podskórną miłość wędrując niespokojnymi
drogami na skrzyżowaniu tęsknot w tę i z powrotem
ktoś powiedział że z nieba blisko do piekieł
tam gdzie wszyscy święci wynieśli się
do wszystkich diabłów teraz już wierzy
że nie ma wieży