Ja wpośród miejskiego cieniu
pytam
Świecie co nam dałeś.?
To my jako opal zgwałciliśmy matkę
Evę
Ziemie
Jak ten żar, moje sny
lecz czy zdołam?
czy coś zmienię
Pytanie niczym iskra
Tli w duszy mej głęboko
Koniec jej wieszcza łzy
Dym załzawi skrucha oko
Wiec czy zatrę swa powiekę pełną żalu do ludzkości.
Może zaprę i powstanę wśród mas obojętności
Także wołam ku tobie matko zgładź własne dziecię
Stalo się swym własnym wrogiem
Jak żyć w zawistnym świecie ?