mieć swojego Mistrza
niech dla mnie tworzy
dzieło doskonałe
zakazane
niech chcą nas spalić
będę trwała wiernie
jak pies
i nie stanie się to poniżeniem
a spełnieniem
chciałabym być Małgorzatą
mieć swojego Mistrza
niech stworzy ze mnie ideał
niech wydobędzie wstyd
z moich zachwytów ukształtuje nowe piękno
dajcie mi dłuto
będę go haratać
jak Michał Anioł
stworzę fortepian z jego myśli
na miarę Chopinowskiego
popłyną melodię
zniosę
wszystkie blade twarze za oknem
takie duchy nawiedzają wybrańców
nie będę się bać
przyjmując Go pod dach...