w sercu najcichszy
smutny i pewny
łamania strun głosowych
przez ucisk
nieznośnej pogody
ducha przechodzącego z boku
stworzone na podobieństwo
kaleczą się by odróżnić
skarbem dziś inność
a jutro brak spójności
której szuka gdy depcze twór
po kręgosłupie z uczuć
zbudowanych na tej samej
zasadzie zgodności
niezgodności..
karmionej lękiem godności
a gdyby nie Był sam ?
Posłałby je wszystkie w próżność
Chowając nagość wstydem
Ucząc bycia czystym
w różnicy podobieństw