Gdy świat cały stanął martwy i cichy
Gdy wiatr- ten szaleniec !- został zabity
Nie drgały liście żywe ni przegniłe
I w rękach zamarły wznoszone kielichy
Żadnego odgłosu z żadnego zakamarka
Śpiew swój urwałą uliczna nędzarka
I pies żaden już nie przebiegł ulicy
I czas się zatrzymał na ten moment
Gdy zobaczyłam Ciebie pod domem
I chciałam byś stał tam dla mnie już wiecznie
Z kwiatami, pierścionkiem, już zawsze, bajecznie