pociągnęłaś mnie
ku powierzchni dziury w niebie
siłą tkwiącą w niepozorności
otworzyłaś czasoprzestrzeń
która przerosła metafizykę
wyszywasz szepty z głosu anioła
bez słów ostrzejszych od miecza
jesteś wyznaniem
przedwiośniem nocy
które zakwitło we mnie