czerwone róże uschły w wazonie
a nad ranem nieobecność
na stoliku obok łóżka
tego które pamięta
karteczka
w kilka małych słów
już nie wierzysz
ale wciąż błagasz
sklonuj chociaż duszę
i zostaw po sobie światło
boże skrawki przeznaczenia
malują jeszcze tęczę na biało