ciepła jest ciągle, ciągle za mało.
Za ciepło duszę dałabym własną,
niech mi te ognie nigdy nie zgasną.
W tym cieple ja - stopiona lawa,
i tylko jedna, jedna obawa,
że ciepło ustanie tak jak i życie,
które zyskałam przez ciepła picie.
Ah moje ciepło, nie odchodź samo,
daj jasność swą, swą rozedrganą.
Ogrzewaj życie w każdym problemie,
i poprzez życie ogrzewaj i ziemię,
po której chodzę tak monotonie.
Ciebie ciepło, ciepło już nie zapomnę,
i gonić cię będę każdym błyskiem,
bo ty ciepło jesteś jedno, najczystsze.
A gdy zabiorą mi moje ciepło,
stoczę walkę, walkę zaciekłą.
Jeśli wygram odzyskam wszystko,
jak nie...to pójdę drogą krwistą