Nie jesteś święta, jesteś wszak aniołem.
Cała reszta ... byli wiecznie zajęci,
a ty z uśmiechem czekałaś za stołem.
Nie jesteśmy rodziną, jesteś mym piórem,
ze skrzydeł co niosą niezdarnie me życie,
lecących czasem przez burzową chmurę,
jak i wznoszących się ponad nią w zachwycie.
I co z tego, że pod ziemią teraz stąpasz,
gdy jesteś przy mnie to wiem żeś szczęśliwa,
bo zdążyłaś z jedynym podejść pod ołtarz,
i wasza ziemia tyle plonów zrodziła.
I chodź nie łączy nas krew, jesteś jedyną,
którą ot tak mogę nazwać wprost z serca,
dobrą kobietą, ukochaną rodziną,
którą bez słów przywitała tęcza.