poranne słońce zapadło na autyzm
i uciekło w bajkowy świat
zamiast przemijać
odsiaduję księżycowe dożywocie
i abym nie zalegał
na stuprocentach celulozy
puszczam liryczne przelewy
zapaliwszy cztery świece
przechadzam się po muzowaniu
a ty śpisz
taka piękna
śniąc o kolejnych nocach