choć jeszcze ziewa całkiem szeroko
i słychać głośne gęsi gęganie
pies nie śpi także na jedno oko
kot się przeciąga na stogu siana
którego zapach łaskocze zmysły
w promieniach słońca kąpiel poranna
jak na huśtawce kołysze myśli
słońce ramiona swoje wyciąga
tuli poranek do ciepłej piersi
w lustrze jeziora lica przegląda
orszak płynących białych łabędzi
i stado kaczek im towarzyszy
kąpią się w chłodnej wodzie jeziora
czerpią z uroków tej błogiej ciszy
oddech poranku tulą w ramionach
na wiśni szpaki śniadanie jedzą
kogut zaś budzi ranek do życia
w parku na drzewach liście coś szepczą
i podglądają wszystko z ukrycia
jakże przyjemnie pobiec na łąkę
gdzie stopy pieści poranna rosa
a wiatr kołysze małą biedronkę
tańcząc walczyka w pszenicznych kłosach
z cyklu "Dolina Wzruszeń"
8 czerwca 2012