pusto na łące żaby nie spotka
na mysiej diecie ma dzieci nosić
sieją nawozy wszystko na środkach
padły od proszków reszta na drodze
z głodu jak czapla po rzece brodzi
i marznie w uda na jednej nodze
nie lata do wsi więc brak urodzin
żyj tu z człowiekiem razem w przyjaźni
słup betonowy ciągnie od spodu
krew go zalewa - brak wyobraźni
prąd kopie dzieci w dżdżysty czas chłodów
na stare lata zmieniać chałupę
w deszcz ma przebicie jak neon świeci
ma gdzieś współpracę wystawił ….
sam się postaraj rób sobie dzieci