Krainę słabości uważanych za siłę
W ciemności skulona, pośród setek drzwi
Których nikt jeszcze nie otworzył mi
A ja sama otworzyć się ich tak boję
Bo kto wie co czeka gdy uchylę podwoje
Czy warto się otwierać na to co ma spotkać?
W myślach tych wiem jaka jestem wiotka
To słabość, a mówią: to dzielna dziewczyna,
Poradzi sobie czy smutna czy gorzka godzina
I nie wiedzą o łzach czasem wylanych
Ni jakim wewnątrz jestem dzieckiem nieśmiałym
Że jak każdy mam obawy, chwile zwątpienia
Które tłumią wśród tych drzwi do otworzenia
Czy pamiętają, że też poczuć mogę,
Radość, współczucie, miłość i trwogę?