miasto kobiet mężczyzna w ciąży
we dwoje mimo wszystko
raźniej kiedy
strugają wariata
w pajęczynę
z tego co niemożliwe
by złapać choć jedną
chwilę
ona idzie ulicą
zatłoczona
on rozepchnął łokcie na zewnątrz
po raz setny
aż po ocean utopił się upił
stawał na rękach
dosłownie i dla niej
tylko dla niej
nawet na niego nie spojrzała
dzień dobry
pewnie kogoś ma
leszcz pieprzony edek
jakiś
powiedział
wsadziła tylko rękę
do kieszeni
czego tam szuka
przecież jest
dziura w całym
i kilka drobnych na pocieszenie
kiedyś
kurwa dałbym sobie za nią rękę uciąć
i wiesz co
teraz kurwa
nie miałbym ręki
edek
urwał się
pierdolona jego mać
cwelamus
z fabryki kredek
albo i z choinki