Nawet w wietrze łez jest pełno
Bo rozszedł się żar po świecie
Wypędzając mgłę wiosenną
Łzy te rzewnie wylał czerwiec
Gdy ustąpić miał lipcowi
Lato jednak lament przerwie
A z tych łez swój płaszcz wyłowi
I nastanie długie święto
Pełne upojnego wina
Owoce przed latem pękną
I wypije pąs dziewczyna
W tym świetlistym bałaganie
Czas nadejdzie- to rzecz pewna-
Na kolejne z łez rozstanie
Póki co , niech noc nas zjedna !