bo pustynią szedłeś dla mnie.
Pokochałam krzyk o brzasku,
bo to mój krzyk był w wannie.
Pokochałam płomień świecy,
bo co noc mi ją zapalasz.
Pokochałam tyle rzeczy,
cię najbardziej pokochałam.
I wiedziałam ,że w tych rzeczach,
skryjesz zawsze dla mnie cząstkę.
Nie masz po co już zaprzeczać,
dalej...całuj mą podwiązkę...