o pierwszej w nocy
interesownie poprawiasz wizerunek
wmawiasz mi że to był tylko kolega
który poczęstował cię kawałkiem łóżka
kiedy przesypywałem piasek
by odnaleźć twoje perły na pustyni
w jego hotelowym pokoju
zapatrzona na pięć gwiazdek
znalazłaś chwilową oazę
a teraz
ofiarowujesz mi serce ze szrotu
złudzenia nie są opodatkowane
jak twoje kłamstwa
zamówię whisky a ty mów do mnie
twardniejącymi sutkami
niech chociaż fatamorgana