a więc z nią zasypiam
obok
skoczyłabym z przepaści w dół
gdyby to nie zabiło
by poczuć coś
czego jeszcze nie doznałam
jestem Syzyfowym kamieniem
ktoś mnie toczy
bezustannie
do szczytu
który zawsze pozostanie niezdobyty
jestem skrzypcami Pavarottiego
gnije
ktoś zabronił na mnie zagrać
ręką która nie należy do mistrza
pokłóciłabym się z samą sobą
ale brakuje mi argumentów