lecz wbrew samej sobie
roznieciłaś ogień na moście
widzę cię jeszcze
na przeciwległym brzegu
stoisz smutna
pozostając w symbiozie
z płaczącymi wierzbami
słyszę
zagubione myśli
fale doskonale rozchodzą się po wodzie
twoje ptaki treluja półgłosem
między skrzydłami a ziemią
wyćwierkując krótką historię o obłędzie
dzisiaj nasz anioł stróż
zachorował na autyzm
nie dokończymy już tego nieba
cóż
gdzie by nie spojrzeć
z każdego miejsca widać górę
a prąd jest zbyt silny
dobrze wiesz że nie dopłynę
wpatrując się w drugi brzeg
stoję tylko niedorzecznie
obok tabliczki z napisem
do wynajęcia