świecy jak na lekarstwo
a chciałem obejrzeć TV poczytać
radio też milczy
tylko cisza zaprasza
ciemność
zakrada się szczelinami w poszyciu
jestem wkurzony
a ty
z drugiego pokoju
przerażona krzyczysz że się boisz
że pająk wsadził ci rękę do ucha
że coś rusza się za firanką
rany
idzie zwariować
telefon
odbierasz i coś tam mamroczesz
podchodzę na macanego
kto dzwonił
z elektrowni
pytali czy wolimy światło czy prąd
o boże
nie dobijaj mnie