uniżenie potulni jak ptaki o cichości serca
szukamy skrzydeł w odpowiedziach
sami sobie zadając pytania
a ojciec ojców jest zawiedziony
słuchał pomruków wydobywały się z wnętrza
kiedy trzeba było mówić
a my pijani sobą próbowaliśmy uwierzyć
że nasz czas dopiero nadejdzie
teraz z absurdu pokory zaplata delirium dla miłości
mówiąc
idźcie do diabła