tych naszych huśtawek
z klasą na jasno zielono
to nie tak
że chciałem tylko z nocnego nieba
jak grzesznik
dwa słowa
jak to ciężko powiedzieć
teraz nie możesz
bezgraniczne granice nie są osiągalne
jak ptaki
w domach piaskownic pełnych piasku
z podziwem
potęga nadziei
coraz ciszej nieobecna
poznaję niewidzialne
ale obraz twój z mojej pamięci
odejdzie po zmartwychwstanie