i poczuj aurę ciemności
która uwydatnia smak warg
oczy barwy cynamonu
kawowy zapach nagości
woń papierosa który zgasł
zmazanymi resztkami szminki
rozpalone usta przytulam
oplatam tułów ramionami
rozpięte naprędce guziki
sprawiają że spada koszula
i chciwie trzymam cię paznokciami
zanurz w namiętny pocałunek
ciepłe policzki zlane potem
i lgnące w uniesieniu ciało
do szorstkich od pracy opuszek
aż odważę się przyznać szeptem
że cały dzień na to czekałam