na prośbę babci będzie z nim udręka
biega po piasku w atrakcyjnych gatkach
topi ciekawość w rozebranych wdziękach
sięga zaczepnie ręką w udo trąci
wszystkie kociaki – jakby poczuł ruję
ciekawie zerka w ponętny trójkącik
piszczą dziewczyny - zgrabnie podszczypuje
mam z nim przeprawę i na koc go ciągnę
straszę że powiem i dni będą ciche
lecz trud daremny przez myśli nieskromne
skąd w takim wieku ten miłosny wicher
cicho chichocze że wszystko na tacy
urocze wstążki - niewiele zakryte
będę się jeszcze prababci tłumaczył
znowu wypatrzył majteczki z prześwitem
gdzie on poleciał - piwa mi naważy
wiadomo – damie już plecy naciera
przy gromkim śmiechu - wodzirejem wrażeń
niedługo zacznie kobiety rozbierać
trzeba się zwijać – zagrożenie czuję
żarty wokoło – cyrk i niezła heca
szepcę że niebo cię wyprowiantuje
mówi - to piekło zaczyna podniecać