była dawno u wróbli w obmowie<br />
i pomimo tego, że sad pełen dzikich i zimnych marzeń<br />
ogród przyjął ją ciepło choć nie kwieciście<br />
<br />
stokrotki nie palą słońc swych w trawie<br />
ani czajki z nad wody wiatru nie zbierają<br />
ale już ludzie wiosnę maja w swej mowie<br />
i woń jej ciepła kwitnie pod puchu kołdrą w sadzie<br />
a człowiek co dłoń chowa w rękawie<br />
myśli o kąpieli w zielonej trawie<br />
wiatr go całuje wciąż zimny krzewisty<br />
i zmarznięty wciąż pisze do wiosny ciche listy<br />