mam dość achów i ochów
a ty patrzysz
łania odbita w załamaniach
kryształu mało
ale nie
ty nie
ciągle coś jakieś pryszcze
których nie ma
wycena skóry
nigdy przecież nie byłaś
bufetową w zapadłym hotelu
robotniczym a gdyby nawet
awans był gotowy
wystarczyło spojrzeć
atłas
po weneckiej stronie lustra
jesteś taka piękna