wściekłe zające
przebudzenie
wgniotła się w trawnik
muskana delikatnym powiewem wiatru
słysząc w oddali pianie kogutów
zastygła jak lawa krucha
gdzie czułe słowa kochanków
drażniły jej wątłą budowę ciała
z nadciągających w oddali ptaków
wiosenne zapachy muślinu
drażniły wszystkie zmysły
gdzie tak naprawdę w grząskim piasku
przydrożnych rowach chwasty
odradzały się na potęgę