zapomnieć ławki z całą partyturą melancholii
ten spacer był natchniony
nawet bogowie zdejmowali czapki
oczęta ptaszęta impresja chwili
bez lęku bez tytułu
naiwni zagadką nocy
opętani
gwiazdą spełniającą życzenia
a teraz
od kiedy nas nie ma
przychodzę jeszcze raz
aniele mój
niech przemówią róże