pamiętających jeszcze grzechy ojców
gdzie chabry i maki
skupione jedynie na spojrzeniach w oczy
eksploatując każdą cząstkę skóry
nasze przestrzenie kurczyły się do dotyku
rachunek nie był prawdopodobny
wszystko mogło się zdarzyć
kiedy ubrana jedynie w nazbyt czerwone rękawiczki
pod kluczem żurawi
otwierałaś na oścież