muszę wyjść poza siebie
i zostać
świętym mikołajem
ujmę w dłonie całą tajemnicę
przecież wiesz jak lubię pierogi
w grudniu
kiedy pierwsza gwiazdka zabłyśnie nadzieją
a podarki pod choinką
wyczarują uśmiechy
na twarzach podnieconej dziatwy
prosto przez komin przyjdę nocą
zapieprzyć niechcący przeczytane
w prezencie
pokocham jeszcze bardziej
wtedy cię złapię
aż zaskrzypią deski