jak pięknie jest
normalnie wreszcie
nie wstałem lewą
i ty
taka wtulona
radio nirwana
na skocznej nucie
uprzejmie zawiadamia o słońcu
jakby nie było
gołębie też czują się spełnione
na parapecie jedynie okruchy
napuszam świat
robię dwie kawy
czujesz klimat
aż dwie
uśmiech przylega naturalnie
nucę więc przy goleniu
oczekuję
przecież zaraz wstaniesz
i powiesz dzień dobry kochanie
pipipi pipipi
cholerny budzik
pora wstawać