znajdując w sobie siłę
i zapragniesz jak ja
reinkarnacji razem
by zmartwychwstać tylko po to
aby ustami rozszeptać jesień
dojdę do ciebie
choćby z krańców świata
podziwiając po drodze obrazy
w potrzebie spotkania rozchylone dłońmi
odmierzającymi kilometry
kiedy palcami po piersi
będziesz przesuwać myśli
które już nie potrafią się uwolnić
do świtu jeszcze dziesięć minut
nadróbmy stracony czas
pieszczeniem ciał
gdzieś pomiędzy poezją a piekłem
połączonych w jedno