najkrótszą drogą do upadku latawcy
wychodzisz w niekonkretność
w swoim wnętrzu
kim dla mnie jesteś
ostatnia randką w białych ścianach
rozważaniem poobiednim
a może
skamieliną w permanentnym makijażu
o ile sobie przypominam
sto i jeden milczeń to twoje logo
gdy gaśnie słońce
również nic nie mówisz
widząc barwy w kolorze nieba
spojrzeniami wybiegam w przyszłość
na przeciw zakamarkom
w których potrafiłem odnaleźć twój dotyk
najktórtszą drogą
do królika zagubionego w kapeluszu
hokus pokus
nie wiem czy to wystarczy