podarte listy do wolności spłoną
ucichną krzyki niesione w oddali
i buntowników tratwy utoną
będziemy
jak ptaki na wylocie zakute w przestrzeni
obdarte z pieniędzy w sobie dojrzewać
krzyczeć jak niegdyś bracia najbliżsi
- 'Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać!'