przeniesiony patykiem na piasek
szum rozbijanego o wodę wiatru
wierzgającego twoimi włosami
i bytem
nad wszystkim szaro-błękitne niebo
jako nieuniknione piękno
jesiennego świata
przed nami morze
bezkresne
niespełnionej czułości
i martwa biała kartka
zgnieciona moim sercem
a we mnie pamięć
by niczego już nie używać