zaniosę tam cały zagarnięty plon
jak teściowa Piotra
odbiorę uzdrowienie i zacznę służyć
jak setnik przyjdę z prośbą o modły za niewolnika
to ta
z rodu pierworodnych stręczycieli
pisząca ckliwe manifesty
ku pocieszeniu
to ta
siewca paranoi w umysłach objętych dziczą świata
której nie przystoi chować się w cieniu artysty
brutalni i odważni schodzą do schronu podczas wojen
wojownik zostaje wystawiany na rzeź
zjedz mnie
stanę się trucizną
zacznę rozpływać się w ustach
i zabije
to
co niegodziwe