przedsionek nieba
ładna pani sprzedaje ocalenia
za słowa nie pisane wiatrem
leczy potępionych
utytłanych w zmaganiach
słomianych nieuchwytnych
z twardą dupą uwikłanych
w pszenno-buraczany świat
zasuszeni obłąkani
ocaleni wierszem
biedni z połamanymi sercami
niepoprawni marzyciele
ustawiają się w kolejce
po tęsknoty za dzieciństwem
po echo wieczności oraz miłość
otwartą w ramionach
na życie doczesne i przeszłe
kiedy przyszłość to dzieło otwarte
tuż za rogiem w sklepiku
ładna pani w starych butach
na nowa drogę