do teraz słyszę grę skrzypiec
rozkołysanych senną melodią
może minął czas spokojny
kiedy zamyka się oczy
potrzebuję snu
idę
zbyt wolno
by taki krok stał się biegiem
rodowód z gitarą
z gryfu zedrę progi
by w końcu zachciało się milczenia
boję się ciszy
więc pozostaje
spać w chaosie