to wspaniałe
świetliki w miejscu wybranym
czujne czekaniem na pogodę
farcą jak wiatr we włosach
nawet czerń trzynastego wybiela
kiedy w tunelu zapalają bliskość
nocne podglądania
patrzeniem na dotyk
otwierają bramy do końca
zrywają ciemność z ciał
winobraniem po tuningu
nienasyceniem
ust bym mógł cię kochać
prowadź mnie to wspaniałe
kiedy świetliki w miejscu wybranym
rozpalają cię tam gdzie czekasz
gdzie jesteś najbardziej pogodna
wiosna w roli głównej
spełnia życzenia bez napiwków
daje zieleń i kwiaty drzew
koniczynę w odsłonie czterech liści
ptasią muzykę
i takie tam inne spałnienia
zapomniane w zakątkach ucieczek
by ktoś pozwolił nam nie umierać
jeśli to czytasz to żyjemy
bo dobrze wiem
kiedy zaczyna sie niebo
dla nas
świetlików w miejscu wybranym