mistyfikacja czasu orfeuszy
którzy śpiewem spełnień fałszują widoki
odwróconych wieczorem
nie da się oszukać
prawd w zatrzymaniu kojarzonych z praktyki
parapetów obscenicznie kamiennych
gdzie jedynie kilka kwiatów otwiera koloryt
kiedy liczy się tylko to co u wylotu
skrzydła
potokiem powietrza wolne od objaśnień
olśnione szaroburym kotem
co dupsko grzeje z natury myślami w ptakach
poukładać przejaśnienia nie jest wcale łatwo
ale zawsze trzeba próbować
na oścież świata otwartego przez okno