słońce i błagam cię mów do mnie falami
tylko przy zachodzie
zwyczajnie bez owijania w morze
czy już zawsze tak będzie
że znajdą się między nami
wątpliwości mew gotowych do rozpatrzenia
w locie
rozrachunki z samym sobą
konwulsje z zaprzęgiem ubranym w konie
grzywami podróże nieskończone aż do zmierzchu
po raz kolejny listy w butelce
napisane tylko po to by utopić
marzenia przestań proszę
czy można jeszcze bardziej
kiedy mężczyzna kocha kobietę
naturalniej niż ślady na piasku
pozostawione od niechcenia po to tylko aby iść
dalej kiedy tak patrzysz
w pełni wyglądamy przepięknie
powiem ci o tym podając na tacy
turlane po plaży jeszcze zanim zajdzie