zwiędłe kwiaty sam nie wiem każda chwila jest ważna
on smutek
ona przyszła i przeszła a gdzie sens co dalej
z malinami jedzonymi piórem na skórze
rymami wyjętymi z życia wierszem
z pod prawa przyszłego lata
które tak bardzo chciało chabrami w zbożu
zakwitać tam gdzie głębokie życzenia
kiedy makami jest nam tak ordynarnie
dobrze
pozostawiłaś dotyk odcisnęłaś
piętno zmysłami a ciałem
nacięłaś dzień ostatnim niebem przed końcem świata
skrzypki grały w niebogłosy a teraz co
przemijanie z przepowiednią o przyjaźni
zmęczony motyl przestaje machać
wskrześ skrzydła
potrafisz