tęsknotą w kwiaty bez kolców śpiew ptactwa
zabieram cię siłą woli
bez aniołów aureoli i całej tej reszty
z przyzwyczajenia nie zamazuj barw szarością
do nieba przecież nie jest wcale tak daleko uwierz
to nie jest niemożliwe za wysokim szczelnym murem
ocean chwil zależy od nas
pod i na stole róbmy to wszędzie
prędzej czy później przestrzeń pozwoli oddychać
szacunkiem przyjaźnią
i miłością
właśnie dlatego