fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

mauricjo

Dołączył:2006-06-12 20:35:21

Miasto:brak

Wiek:brak

zainteresowania

literatura , wszystko co rosyjskie, historia, etnologia, muzyka klasyczna

kilka słów o mnie

22 lata, pochodzenie huculsko-żydowskie, student stosunków międzynarodowych i hebraistyki (od października 2007) na UAM, poznaniak. Pracuje nad debiutanckim tomikiem poezji , napisał powieść Intimissimi. Aktualnie pracuje nad swoją drugą powieścią "Diabeł światem kołysze" Miłośnik Wschodu, legend , kobiet , dobrej kuchni i literatury.

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics
A A A

0

światło w ciemnościutwór dnia

Autor:mauricjokomentarz Kategoria:Inne Dodano:2007-05-26 11:48:58Czytano:422 razy
Głosów: 0
(Światło w ciemności)
<br />
<br />
<br />
Podobno żyjemy tylko po to by znaleźć Piękno. Wszystko inne jest tylko sztuką oczekiwania. <br />
Szukałem Piękna w głębokiej nadziei , że je odnajdę. żyłem w ciągłym adwencie i oczekiwaniu. Aż wreszcie pojawiło się Ono. Pomimo , iż było to Piękno cielesne, na początku nazwałem je Czystą Ideą, Czystym Pięknem. Z początku nie chciałem Ciała, chciałem Idei właśnie, symbolu Piękna. Sołowjow, Mereżkowski ,Bierdiajew &#8211; mieli swoją Sofię, Czystą Kobiecość, Bożą emanację i hipostazę. Ja już wcześniej , w mojej powieści &#8222;Intimissimi&#8221; nazwałem ją Mariną. Jakaś przedziwna intuicja kazała mi przedstawić ją w ostatnim rozdziale na tle tafli morza. I to właśnie nad morzem zaczęło się bliższe spotkanie z moim czystym Pięknem, z moją Mariną...<br />
<br />
Jeśli chodzi o fizyczność &#8211; dokonało się największe zjednoczenie jakie jest . Nie mogło już być większego. Chcę mówić o tym oględnie, nie powtarzając dawnych błędów. Chcę być znowu czysty.<br />
Zjednoczenie ciał, dusz nie. To nie było możliwe. Mogłem mieć Piękno fizyczne. Nie kryła się za tym elegancja ducha, raczej jego poniżenie, beznadzieja, opanowana do końca przez Księcia Ciemności. Fizyczne Piękno wiążę się bowiem zazwyczaj z udrękami duchowymi. I na odwrót - Piękno duchowe wiążę się z udrękami cielesnymi. Ciałem umartwiamy duszę, duszą ciało. Piękności , które spotykamy na ulicach wielkich miast, tak często mają poranione wnętrze... Ja miałem takie Piękno. Ból skryty za falą złota. Schorzenie za zdrową, pełną blasku skórą. Wątła psychika za rozłożystym i bujnym ciałem. &#8222; Jednakże Piękno nie może obejść się bez udręki sumienia, wiecznego cierpienia Duszy&#8221; &#8211; oto było motto Intimissimi. żałuję tych chwil nieidealnych, płaskich , z wyrywanym dotykiem. Cieszą mnie te chwile ciszy spędzone z Pięknem, a było ich wiele. Wstyd mi chwil kiedy byłem tylko ciałem , tylko mięsem. Jestem dumny z tych chwil, kiedy pieściłem święte stopy Nieodgadnionej Kobiecości. Tak wyglądał raj. Byłem w nim. Później nadeszło purgatorium... Miejsce tej Wenus było na Golgocie.<br />
<br />
<br />
Jestem światłem. Światłem, które niesie miłość. Ludzką , niedoskonałą, ale jednak miłość. Jestem światłem. Nieraz czernią zalanym, ale jednak światłem. W pewnym momencie wydawało mi się, że Bóg mnie opuścił.<br />
To ja Go opuściłem. Nie mogłem podnieść głowy i spojrzeć w górę, bo głowę miałem gdzie indziej.<br />
Choć czułem się nieczysty, brnąłem dalej w Ciało. Chciałem kontemplować Doskonałość, Boskość.<br />
Wbrew logice, wiedząc, że nie ma to większej przyszłości, że wszystko jest przeciwko mnie, oprócz mnie samego. Zresztą... W pewnym momencie nie było już nawet mnie i sam nie byłem siebie pewien.<br />
Tam &#8211; w Kołobrzegu zniknąłem w morzu szczęścia i dotyku. Natura wtedy oszalała, pogoda była wiosenna, znad plaży wiał przyjemny, lekko chłodny wiatr. Jakaś magia i mistyka rozpostarte były nad tym miastem.<br />
Kiedy szliśmy pod rękę po jego ciemnych ulicach, czy nadmorskiej promenadzie, po uliczkach Starego Miasta, gdy bił adwentowy zegar z kurantem, czy kiedy kupowaliśmy ukraińskie wina... To, co dowiadywałem się o Niej &#8211; przerażało mnie. Ja jednak patrzyłem na twarz Pauli, i widziałem Piękno wydestylowane i absolutne. Spoglądałem na jej ciało i widziałem dumną i obfitą kobiecość. To właśnie Piękno fizyczne postawiłem ponad moralnością, ponad dobrem i złem. Dogłębne poznanie Piękna wymagało ofiary z etyki. Estetyka górowała nad etyką, wyprzedziła ją. Wpadłem w tę samą pułapkę co Leontiew, który chciał Piękna w dziejach ludzi, narodów i świata. Za wszelką cenę. A przecież Milena w Intimissimi mówiła:<br />
&#8222;Nie ma Mariny! M &#8211; rozumiesz? Piękno fizyczne nie jest emanacją duchowego&#8221;. I nie jest tak ,że dopiero teraz zdaję sobie sprawę, z tego faktu, i nagle ogarnia mnie naiwne i głupkowate zdziwienie chorego psychicznie idealisty. Nie. Ja to wiedziałem. Uwierzyłem w to Piękno w momencie, gdy poczułem, że dobro, które jest we <br />
mnie chwilowo przynajmniej góruje nad złem. A był taki moment. I to on jest dzisiaj najcenniejszy, a nie to zło i ból...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją