gdy ludzie ze sobą...
nie rozmawiają
Wysyłają melodie
piszą piosenki
robią zakupy
rzucają przynęty
Chwytają za uszy
ręką w krew pustą
Co jednak widzą
gdy patrzą w lustro?
Pęka szkła tafla
zmóc tego nie może
czasem się modlę
Lecz czy Bóg jej pomoże?
Sama sobie pomóc powinna
W końcu... tak sądzę...
SAMA jest winna
Nikt przecież tu młota nie użył...
Najgorzej będzie
A i tak w życiu bywa
Gdy te szkła kawałki
Zamiecie pod dywan
A przecież całe życie z miotłą w ręku chodzi...