teraz we własnych oczach
obojętność z góry skazuję na straty
handlarzy duszami też omijam szerokim
wyszukałem sobie dom
na korytarzu plastikowe róże
tylko dalej wokół pustki
za zamkniętymi powiekami
wreszcie zaczyna się coś dziać
przyklejona do bezsennych nocy
obchodzisz mnie tak
że nie potrafię tego obejść
nie szukajmy muzyki w filharmonii
przeznaczeniem dobranej pary
grajmy dla siebie
to wszystko czego dziś chcę